Zobacz
Dla Rodzica
SAMODZIELNOŚĆ DZIECI.
Czym jest samodzielność? Już od momentu urodzenia człowiek jest w porównaniu z innymi istotami najbardziej niesamodzielny i uzależniony od pomocy dorosłych np. rodziców. To tylko dzięki troskliwej opiece najbliższego otoczenia może przeżyć pierwsze lata. Lecz z każdą chwilą życia stopniowo powstaje u dziecka potrzeba coraz większej samodzielności, a w konsekwencji dążenie do pełnej autonomii. Samodzielność jest ważną potrzebą rozwojową każdego dziecka. Poprzez podejmowanie prób i gromadzenie doświadczeń, dziecko stopniowo opanowuje niezbędne w życiu umiejętności, rozwija swoje możliwości, poznaje własną odrębność i kształtuje tożsamość. Samodzielność jest cechą, która rozwija się etapami i przechodzi od niższych do wyższych form. Pierwsze jej oznaki pojawiają się u dziecka około pierwszego roku życia. Już wtedy możemy zaobserwować próby dążenia do samodzielności, kiedy to stara się pokonywać pierwsze trudności związane z nauką chodzenia czy pierwsze próby samodzielnego jedzenia. W dalszym etapie, potrzeba samodzielnego działania jest jeszcze silniejsza – wyraża się w tzw. buncie dwulatka, który dobitnie sygnalizuje „Ja sam/sama”, choć nie zawsze jego chęć działania jest adekwatna do możliwości. I to tu pojawia się niezwykle ważna rola otoczenia, które samodzielność dziecka może rozwijać lub ograniczać, a nawet tłumić.
Dziecko żyje w relacji z innymi ludźmi, dorośli są mu potrzebni do rozwoju i od nich zależy, czy będzie miało okazję doświadczyć różnych sytuacji, a tym samym nauczyć się, jak w nich postępować. Tymczasem wielu rodziców przeżywa wyraźne trudności w pozwalaniu pociechom na samodzielne działanie, argumentując to tym, że:
-zrobi sobie krzywdę,
-jest to dla niego za trudne,
-zajmuje to zbyt dużo czasu,
-brak mi cierpliwości
-jest jeszcze takie małe,
-jeszcze się w życiu napracuje
Nadmiernie troskliwi dorośli pragną uchronić dzieci przed wszelkimi trudnymi sytuacjami i negatywnymi emocjami. Stąd bierze się skłonność do wyręczania przedszkolaków. Najpierw dotyczy to czynności samoobsługowych (dopinanie samodzielnie zapiętych kurtek, poprawianie czapek, zakładanie butów itp.), a później rzecz podobnie się ma w przypadku samodzielnego poszukiwania rozwiązania własnych problemów. Rodzice często biorą sprawy dzieci w swoje ręce i np. dzwonią do rodziców koleżanek, żeby wyjaśnić rówieśnicze konflikty. Take zachowanie nie sprzyja rozwojowi dzieci i nie pozwala im dorosnąć.
Wychowywać dziecko mądrze to stawiać mu wymagania, oczywiście odpowiednie do wieku i możliwości.
Wychowywać to zrezygnować z wyręczania, pozwolić na zmaganie się z własnymi problemami, na uczenie się na błędach. Troska o bezpieczeństwo jest konieczna, ale w granicach zdrowego rozsądku. Prawdziwa pomoc dawana dziecku w procesie jego dorastania powinna polegać nie na uzależnianiu go od siebie, ale na wzmacnianiu poczucia własnej wartości, wynikającego z sukcesów w samodzielnym działaniu.
Naukę samodzielności można porównać do jazdy na rowerze
– gdy nadejdzie stosowny czas, należy puścić kijek.
Jeśli zrobimy to w odpowiednim momencie, jeśli pozwolimy dziecku na samodzielną jazdę,
otworzymy przed nim szeroką i prostą drogę w dorosłość.
Dlaczego warto wspierać dzieci w rozwoju samodzielności od najwcześniejszych lat?
Uczenie małych dzieci czynności samoobsługowych opłaca się stokrotnie i ma głęboki sens, gdyż w dużej mierze wpływa na sukcesy w ich dalszej edukacji. Jeżeli np. dziecko samo umyje i wytrze ręce, założy kapcie czy zadba o porządek wokół siebie, doznaje przyjemności – ma poczucie, że wykonało coś pożytecznego, jest chwalone i odczuwa komfort wygody. Te wspaniałe doznania są w dalszej kolejności przenoszone na sytuacje zadaniowe, także w dziedzinie aktywności intelektualnej. Przekonanie o możliwościach efektywnego działania pozwala dziecku odważnie wybierać zadania i wkładać wiele trudu w ich realizację, a także konsekwentnie dążyć do postawionego sobie celu.
Z samodzielnego dziecka wyrośnie samodzielny dorosły!
Wszystko, co przedszkolak wykona własnymi rękami, do czego dojdzie własną myślą, co przeżyje – buduje jego umiejętności, wiedzę o sobie i innych oraz o świecie. Dziecko, poznając efekty własnej działalności, jest konfrontowane ze swoimi możliwościami. Czerpie również ze swojego działania satysfakcję i buduje poczucie sprawczości.
Z kolei dziecko wyręczane w czynnościach samoobsługowych jest nadmiernie uzależnione od osób dorosłych i w efekcie ma niskie poczucie własnej wartości oraz trudności z samodzielnym podejmowaniem innych działań. Ograniczenie samodzielności praktycznej przedszkolaka uwidacznia się we wszystkich obszarach jego funkcjonowania. Nadmierne uzależnienie od dorosłych utrudnia dziecku działanie w świecie zewnętrznym i w konsekwencji hamuje odwagę, dociekliwość i ciekawość poznawczą.
Dobry start w dorosłe życie zależy wyłącznie od ludzi, którzy zajmują się wychowaniem dziecka na różnych etapach jego rozwoju.
Pierwszym i najbardziej odpowiedzialnym środowiskiem, pierwszą „szkołą edukacji usamodzielniającej” jest dom rodzinny dziecka. Od postaw wychowawczych, jakie prezentują rodzice i stosowanych przez nich metod zależy najwięcej. Wystarczy zapewnić warunki do samodzielnego wykonywania zwykłych, codziennych czynności, zachęcać i życzliwie towarzyszyć, aby móc wspierać malucha, gdy zajdzie taka potrzeba. Rodzice są znaczącymi osobami w życiu dziecka, ich zainteresowanie i radość okazana z powodu choćby niezdarnie zawiązanego szalika stanowi dla dziecka najlepszą motywację. Z kolei nadmierne chronienie przed trudnościami, ułatwianie działań i podawanie gotowych rozwiązań może spowodować ukształtowanie się u pociechy postawy wyuczonej bierności, poczucia bezradności i nawyku stałego szukania pomocy osób dorosłych.
Kolejnym etapem na drodze ku samodzielności jest przedszkole. Nauczycielki systematycznie, każdego dnia stwarzają sytuacje sprzyjające usamodzielnianiu się dzieci w zakresie samoobsługi, jak i w obszarze samodzielnego myślenia i komunikowania się z otoczeniem, rozwiązywania problemów czy budowania właściwej samooceny.
Poziom i zakres samodzielności osiągnięty w przedszkolu w dużym stopniu warunkuje funkcjonowanie dziecka w roli ucznia. Kiedy wchodzi ono w nową rolę społeczną, musi zmierzyć się z zadaniami, jakie stawia przed nim szkoła, a zadania te wcale nie są łatwe. Dzieci o dużej samodzielności, wkraczając w progi szkoły, zyskują opinię uczniów niezależnych i zaradnych. Postrzegane są jako dobrzy organizatorzy aktywności grupy rówieśniczej, potrafią nawiązywać relacje z nauczycielem. Są też koleżeńskie i nastawione na pomoc innym. Przejawiają większą aktywność na lekcji, cechuje je dociekliwość, czego przejawem są zadawane pytania. Odważnie wyrażają też swoje zadanie.
opracowała Anna Bartosz
Bibliografia: Gruszczyk-Kolczyńska E., Zielińska E., Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu. Jak świadomie je wychowywać i uczyć,” Kuszak K., Samodzielność, ale jaka…, „Wychowanie w Przedszkolu” . Lipowska I Jak uczyć dziecko samodzielności w rozwiązywaniu problemów, „Bliżej Przedszkola”
ASPEKTY PROBLEMÓW Z JEDZENIEM U MAŁYCH DZIECI
Mówiąc o problemach z jedzeniem u małych dzieci najczęściej mamy na myśli dwie kategorie: tzn. niejadki oraz dzieci nadmiernie objadające się.„Niejadkami” rodzice/opiekunowie nazywają te dzieci, które nie jedzą zgodnie z oczekiwaniami. Wykazują niechęć do niektórych znanych im potraw jak również trudno je przekonać do nowych.
Jakie funkcje spełnia jedzenie? W rodzinie jedzenie służy nie tylko zaspokajaniu głodu, jest także formą wyrażania ciepła ibliskości. Karmienie dzieci, częstowanie słodyczami, łakociami, obdarowywanie urodzinowymi ciastami oraz wspólne siedzenie przy zastawionym stole, zwłaszcza podczas rodzinnych świąt i uroczystości –to wszystko jest wyrazem wzajemnych pozytywnych uczuć.Musimy pamiętać, że próby zmian nawyków jedzeniowych bez uwzględniania czynnika emocjonalnego z reguły nie dają spodziewanych efektów. Wynika to z uwarunkowań kulturowych, w których wspólne posiłki wiążą się z wieloma, różnymi emocjami.
Kształtując poprawne nawyki żywieniowe należy pamiętać, że
•wszystkie dzieci odczuwają głód, a więc chcą jeść;•najczęściej małe dzieci zjadają 1-2 pełne posiłki dziennie;•dzieci instynktownie jedzą to co dla nich najlepsze, gdy pozwolimy im kierować się instynktem zamiast nadmiernie je kontrolować. Dzięki wewnętrznym sygnałom, same prawidłowo regulują ilość spożywanego jedzenia;•zazwyczaj dzieci reagują niechęcią do poznawania nowych potraw, potrzebują czasu i ponawiania prób zwykłe jest ich od 10 do 15;•w okresie od 2 r.ż. do8 r.ż. liczba preferowanych przez dziecko produktów jest w miarę stała;•nie należy unikać poznawania przez małe dzieci nowych produktów lub potraw ze względu na wiek, gdyż dzieci w wieku między 2 a 4 r.ż. są bardziej otwarte na ich poznawanie niż te między4 a 8 r.ż.;•dzieci nie jedzą tak jak dorośli tzn. po trochę wszystkiego; jedzą to na co mają ochotę danego dnia, 1-2 rzeczy, a następnego dnia coś innego lub znów to samo, by trzeciego dnia oświadczyć, że nie lubią już tych produktów;•większość dzieci nie spożywa pełnowartościowych posiłków,czyli takich, które zawierają wszelkie niezbędne składniki odżywcze, ale ich dieta równoważy się zwykle w okresie jednego tygodnia. Rodziców takie zachowanie irytuje, ale to dla dzieci nie jest szkodliwe;•nawet jeśli dzieci nie spożywają codziennie pełnowartościowych posiłków, to ich dieta jest równoważona w ciągu tygodnia;•nie ma określonych potraw, które są ważne dla zdrowia. Istotne jest, aby spożywać składniki z różnych grup pokarmowych np. produktów zbożowych, warzyw i owoców. Pamiętajmy, że warzywa i owoce są na tym samym poziomie piramidy żywieniowej, więc nie wpadajmy w panikę jeśli dziecko nie je szpinaku czy brokułów, ale chętnie je jabłko lub inny owoc;•aby nauczyć dzieci jedzenia różnorodnych posiłków najlepiej przygotowywać i spożywać je w gronie wszystkich członków rodziny, którzy wyrażają się pozytywnie o tej potrawie;•nie ma powodów do zmartwień nawet, gdy dzieci nie odżywiają się zgodnie według wskazówek dietetyków, jeśli normalnie rozwijają się i przybierają prawidłowo na wadze;•rodzice/opiekunowie wspomagają lub zaburzają naturalną zdolność dzieci do prawidłowego odżywiania się i akceptowania nowych potraw. Dzieci zwykle zniechęcają się do jedzenia i unikają go jeśli są zmuszane, zabawiane lub manipulowane.
Jakie mogą być przyczyny niechęci jedzenia różnorodnych bądź niektórych potraw u dzieci?
•Rodzice/opiekunowie zwykle serwują dzieciom tylko te dania lub produkty, które sami uważają za zdrowe i odpowiednie dla dzieci np. rosołek, owsianka, surówki.•Często duże znaczenie ma presja innych dzieci, z którymi maluchy spożywają posiłki np. wprzedszkolu (uwagi pt. brukselka jest paskudna).•Wcześniejsze złe doświadczenia związane z jedzeniem jakiegoś dania np. wymioty, biegunka lub uczucie innego dyskomfortu.•Jeśli dziecko było zmuszane do jedzenia danej potrawy albo musiało jeść zbyt dużą porcję tego dania.•Reakcje alergiczne organizmu na określone produkty np. osoba, u której jest brak tolerancji na laktozę, zamiast mleka lub kakao wybiera wodę czy soki. Dzieci z zespołem wrażliwego pęcherza niechętnie sięgają po napoje, owoce ale chętniej zjadają kanapki.
Najczęstsze przyczyny otyłości dzieci:
•Dzieci mogą przejawiać naturalną predyspozycję.•Przyczyna rozwojowa tzn. dziecko samo je i przybiera nadmiernie na wadze jeśli w jej bezpośrednim otoczeniu jest osoba, która podaje mu systematycznie i uporczywie nadmierne ilości pokarmu.•Przyczyna reaktywna to najczęściej odpowiedź na duży stres w życiu dziecka, może to być np. rozwód rodziców, utrata przyjaciół, zmiana przedszkola/szkoły.•Nadmierne ograniczanie jedzenia, może prowadzić do obniżenie samooceny i lub wycofanie społeczne, a to w konsekwencji powoduje spożywanie jeszcze większych ilości jedzenia.•Przyczyną może być również brak ruchu.
Wskazówki psychologów i dietetyków pomagające rodzicom i opiekunom w pracy nad poprawnymi nawykami jedzeniowymi dzieci:
•Ważne jest, żeby wszystkie posiłki były spożywane w miłej atmosferze. Unikaj uwag na temat ilości i tego co dziecko je. Nie nazywaj problemu przy nim.•Nie zmuszaj dziecka do jedzenia i nie okazuj uwagi, kiedy odmawia jedzenia.•Pamiętaj, aby w oferowanym posiłku znajdowało się chociaż jedno danie, które dziecko lubi.•W ciągu dnia proponuj mu najwyżej jedną nową potrawę.•Podawaj dziecku małe porcje tak, aby stworzyć szansę niejadkowi, aby poprosił o dokładkę.•Włącz dziecko w przygotowanie posiłków.•Podawaj posiłki w atrakcyjnej postaci.•Zwracaj uwagę, aby dziecko spożywało posiłek przy stole, nawet kiedy nie je, siada do stołu. •Proponuj dziecku najwyżej 2 zdrowe przekąski w ciągu dnia.•Pamiętaj, żeby nie traktować jedzenia jako nagrody lub kary. Nie karzemy za odmowę.•Ważne jest, aby deser był podany wyłącznie po daniu głównym.•Nie zmuszaj dziecka do jedzenia tego co wywołuje w nim odruch wymiotny, uszanuj to, że dziecko nie lubi danej potrawy.•Zachęcaj do próbowania tych potraw, których dziecko nie zna, a określa jako te, których nie lubi, nie zmuszaj.•Nie martw się jeśli dziecko nie je w czasie danego posiłku wszystkich produktów z grup pokarmowych.
W sytuacji, gdy zasady te nie przynoszą oczekiwanych skutków należy spodziewać się, że problem tkwi głębiej np. w relacjach rodzinnych. Wtedy przede wszystkim potrzebne jest wprowadzenie działań terapeutycznych. Nie zapominaj, że próby zmiany nawyków żywieniowych wymagają czasu i są procesem, dlatego bądź cierpliwy!
Żródło: mgr Iwona Surówka PPP1
opracowała: Edyta Wójcik
Spokojnie, to tylko leworęczność...
Twoje dziecko częściej sięga po zabawki lewą ręką? Chce jeść, czesać się, rysować tylko nią? Nie denerwuj się, prawdopodobnie jest leworęczne, podobnie jak około 15% populacji.
Jeszcze nie tak dawno, leworęczności próbowano oduczyć. Nasi rodzice, dziadkowie znają przypadki przestawiania na siłę dzieci leworęcznych do pisania prawą ręką. Dziś wiadomo już, że wpływa to negatywnie na rozwój dziecka, które potem może mieć problemy z koncentracją, pamięcią, dysgrafią, dysleksją, dysortografią, czytaniem, pisaniem, a nawet mówieniem (jąkanie się). Zmiany powodują nadmierne i niepotrzebne przeciążenie półkuli mózgu, która nie jest dominująca. Dodatkowo jest to niepotrzebny stres dla dziecka, który z czasem może powodować obniżenie samooceny.
Tymczasem lewa ręka nie jest zła, a leworęczność jest po prostu "innym pomysłem naszego organizmu” na funkcjonowanie. W wielu kulturach leworęczność była i jest przychylnie traktowana. Starożytni Inkowie oddawali cześć ludziom leworęcznym. W Ameryce północnej żyło plemię Zuni, które wierzyło, że ludzie leworęczni przynoszą szczęście. Starożytne bóstwa uważano za leworęczne, a lekarze i wróżbici przedstawiani na inskrypcjach często trzymali atrybuty swojej profesji właśnie w lewej ręce.
Leworęczność – skąd się bierze?
Leworęczność jest wynikiem dominowania w mózgu półkuli prawej, co sprawia, że lewa część ciała jest bardziej sprawna. Leworęczność zwana także lateralizacją lewostronną jest najczęściej dziedziczona genetycznie. Do rzadkości należą przypadki, kiedy jest ona wynikiem uszkodzenia lub słabszego rozwoju lewej półkuli mózgu. Prawo- i leworęczność jest tylko jednym z objawów dominacji jednej połowy ciała nad drugą. Aby dokładnie określić stronność, należałoby sprawdzić wszystkie narządy podwójne – oczy, uszy, nogi. Zdarza się, że dziecko jest leworęczne, ale prawo-nożne, czy prawo-oczne, nazywa się to lateralizacją skrzyżowaną i może nieść za sobą pewne trudności.
Kiedy się pojawia i jak rozpoznać?
Już roczne dzieci wykazują tendencję do korzystania częściej z jednej rączki. Na tym etapie, jedyne co możesz zrobić, to obserwować. W późniejszym wieku stronność będzie coraz bardziej zauważalna. Około 2. roku życia ustala się praworęczność, leworęczność dopiero, gdy dziecko ma 4-5 lat.
Czy nasze dziecko jest leworęczne możemy ustalić metodą domowej obserwacji:
-
Którą ręką dziecko je?
-
Którą ręką się czesze?
-
Którą ręką myje zęby?
-
Którą ręką sięga po przedmioty?
-
Którą ręką układa klocki?
-
Którą ręką rzuca i łapie przedmioty?
Twoje dziecko jest leworęczne? Nie denerwuj się i nie próbuj go przestawiać na prawą rękę, przyniesie mu to więcej szkody niż pożytku. Jeśli nie ma problemów motorycznych, nie potrzebna będzie żadna wizyta u specjalisty. Natomiast, jeśli ma trudności w nauce pisania, rysowania prawdopodobnie trzeba będzie skonsultować się z poradnią pedagogiczną bądź psychologiczną. W trakcie badania przejdzie szereg rutynowych testów pozwalających określić lateralizację ręki, nogi, oka, ucha.
Jak pomóc dziecku leworęcznemu?
Świat praworęcznych sprawia czasem trudności dzieciom leworęcznym, dlatego istotne jest, aby im pomóc w przystosowaniu się. Stworzenie atmosfery akceptacji i zrozumienia ewentualnych trudności, motywacja do pracy, w szczególności do dodatkowych ćwiczeń rekompensacyjnych to zadania dla rodziców.
W okresie przedszkolnym bardzo ważne jest, aby opiekunowie odpowiednio przygotowali dziecko do roli ucznia, wymaga to od nich osobistego zaangażowania. Powinni oni codziennie czytać dzieciom, zachęcać do zabaw pobudzających wyobraźnię, rozwijających myślenie, mowę, wspólnie poznawać świat i przyrodę, także w zajęciach manualnych.
Nauka pisania i rysowania
Dzieci rozpoczynające naukę w szkole posiadają już umiejętności ruchowe konieczne do wyćwiczenia umiejętności płynnego pisania. Niestety, nie zawsze są one właściwie wykorzystywane w nauce pisania – dowodzą wyniki badań specjalisty od sensomotoryki, eksperta marki STABILO Doktora Christiana Marquardt’a.
Aby pomóc dziecku w nauce pisania, przygotuj dla niego miejsce pracy:
-
światło powinno padać na biurko z prawej strony
-
dziecko powinno siedzieć z lewej strony biurka
-
zakup odpowiednich dla dzieci leworęcznych przyborów szkolnych
-
początkowo dziecko powinno uczyć się pisać ołówkiem.
W trakcie nauki trzeba zwrócić uwagę na:
-
odpowiedni chwyt pióra, ołówka - powinno się go trzymać w trzech palcach: między kciukiem i palcem środkowym, zaś palec wskazujący naciska ołówek od góry, drugi koniec ołówka powinien być skierowany ku lewemu ramieniu
-
ułożenie zeszytu i ręki - zeszyt powinien leżeć po lewej stronie osi ciała dziecka (ręka lewa podczas pisania zbliża się od strony lewej do osi ciała), ukośnie, jego górny lewy róg powinien być skierowany ku górze blatu)
-
odpowiednia pozycja ciała - obie stopy oparte o podłogę, plecy wyprostowane
-
podczas pisania palce powinny znajdować się poniżej liniatury.
W nauce pisania i rysowania ważne jest, aby dziecko używało przyborów przeznaczonych dla leworęcznych. Na naszym rynku kilka firm proponuje produkty np. kredki, pióra, nożyczki.
I ostatnia porada: przede wszystkim motywuj dziecko i wspieraj. Spraw by ewentualne niepowodzenia w nauce nie były powodem stresu lub niechęci dziecka. Spraw by z Twojego dziecka wyrósł pewny siebie dorosły człowiek.
Leworęczność coraz bardziej popularna
W ostatnich latach liczba osób deklarujących się jako leworęczni rośnie. Przyczyniło się do tego respektowanie „odwróconego świata” w codziennym funkcjonowaniu. Wychodząc naprzeciw potrzebom leworęcznych produkuje się coraz więcej przedmiotów codziennego użytku dedykowanych właśnie im. W wielu krajach powstają sklepy dla leworęcznych, gdzie można znaleźć odpowiednio przystosowane przybory szkolne, instrumenty i narzędzia. Na licznych forach i serwisach tworzą się społeczności leworęcznych, istnieją również serwisy poświęcone tylko osobom leworęcznym, jak np. www.leworecznosc.pl. To wszystko, aby edukować rodziców i pedagogów do pracy z dziećmi posługującymi się lewą rączką.
W Anglii powstała Światowa Organizacja Kluby Leworęcznych, która ustanowiła 13 sierpnia Międzynarodowym Dniem Leworęcznych. Pamiętajcie zatem, aby tego dnia złożyć życzenia wszystkim leworęcznym!
Twoje dziecko jest leworęczne? Jak widzisz, dziś to żaden problem. Nie martw się, to niepotrzebne.
opracowała: Iwona Wabik
Jak dbać o zdrowie psychiczne dzieci?
Często, gdy myślimy o zdrowiu dziecka, bierzemy pod uwagę jego zdrowie fizyczne: „Czy nasz maluch jest fizycznie aktywny? Czy ma prawidłowe parametry rozwoju fizycznego? Czy często choruje?”. Regularnie zgłaszamy się z dzieckiem na badania kontrolne do pediatry, dbamy o szczepienia, odżywianie. Na szczęście coraz więcej osób zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że zdrowie psychiczne dziecka jest tak samo ważne, jak jego zdrowie fizyczne.
Zdrowe psychicznie dzieci potrafią skutecznie radzić sobie z wyzwaniami, jakie niesie życie,mają adekwatne poczucie własnej wartości, dobrze rozumieją się z pozostałymi członkami rodziny oraz ze swoimi rówieśnikami.
Zdrowie psychiczne wpływa na rozwój dziecka – fizyczny, intelektualny, emocjonalny i społeczny. Dziecko, którego opiekunowie dbają o jego zdrowie psychiczne, ma duże szanse wyrosnąć na zdrowego psychicznie dorosłego. Mówiąc o dbaniu o zdrowie psychiczne dzieci, mam na myśli zarówno profilaktykę, czyli takie postępowanie z dzieckiem, które będzie chroniło przed wystąpieniem zaburzeń psychicznych, jak i szybkie dostrzeganie symptomów zaburzeń psychicznych u dziecka i skuteczne radzenie sobie z nimi. Zdrowie psychiczne jest uwarunkowane wieloma czynnikami, w tym biologicznymi (np. genetycznymi, przebytymi chorobami, urazami), środowiskowymi (warunki życia, narażenie na substancje toksyczne), społeczno-ekonomicznymi (wsparcie społeczne, status społeczno-ekonomiczny) i wreszcie rodzinnymi (skład rodziny, funkcjonowanie poszczególnych członków rodziny, klimat emocjonalny, style wychowawcze).
Na część z tych czynników nie mamy wpływu lub wpływ ten jest bardzo ograniczony. Tym bardziej warto zaangażować się tam, gdzie mamy dużo do zrobienia, a nasze działania mogą przynieść pozytywny efekt – mam tu oczywiście na myśli wychowanie dzieci.
Rodzice swoimi postawami i sposobem traktowania dziecka mogą stymulować jego rozwój i sprawiać, że dziecko zrealizuje w pełni swój potencjał oraz będzie zdrowym emocjonalnie, szczęśliwym człowiekiem. Mogą też spowodować, że dziecko nie wykorzysta wszystkich możliwości, a zdarza się i tak, że z powodu niektórych praktyk rodzicielskich dziecko będzie cierpieć przez całe życie, ogromnym problemem będzie dla niego miłość, bliskość z drugim człowiekiem, czułość i okazywanie ciepła własnym dzieciom.
Jak zatem wychowywać dzieci?
• Okazywać im maksimum miłości, czułości i ciepła, na każdym kroku pokazywać, jak bardzo są dla nas ważne. Dziecko ma bowiem potrzebę odczuwania własnej wyjątkowości. Dla dziecka bardzo ważny jest pocałunek na dobranoc i dzień dobry,przytulanie, radosny uśmiech rodziców na jego widok, otarcie łez, gdy spotka coś bolesnego na swej drodze oraz po prostu bycie z nim w każdej chwili, gdy potrzebuje rodziców, zwłaszcza gdy przeżywa trudne emocje – gniew, złość, nie odtrącać wtedy dziecka, ale okazywać zrozumienie, wspierać.
• Poświęcać dziecku czas, wychodząc na wspólny spacer, grając wspólnie w ulubioną grę, rozmawiając przy obiedzie, co u każdego dziś się wydarzyło, czytając bajkę na dobranoc, po prostu będąc razem, tak by dziecko czuło, że rodzicowi na nim zależy, że jest dla rodzica ważne.
Jak pisał słynny amerykański psychoterapeuta – John Bradshaw - “Dzieci chcą byście poświecili im swój czas. Ich dusze wiedzą, że oddajecie je temu, co kochacie. Gdybym mógł przeżyć swoje życie jeszcze raz, dałbym swoim dzieciom znacznie więcej czasu.”
• Zapewnić bezpieczeństwo, które każde dziecko powinno znaleźć w swoim domu przy rodzicach. Dziecko potrzebuje pewności, że osoby będące źródłem bezpieczeństwa, zapewnią mu opiekę bez względu na okoliczności.
• Doceniać, chwalić, nagradzać i to nie tylko osiągnięcia, ale przede wszystkim starania, zaangażowanie i wysiłek, jakie wkłada w zadanie. Pochwała wzmacnia pozytywne zachowania i sprawia, że dziecko chętnie będzie je powtarzało, będzie otwarte na nowe doświadczenia i – co chyba najbardziej istotne – będzie pewne siebie i swej wartości.
• Uczyć swe dziecko odpowiedzialności, uczciwości, szczerości, miłości, szacunku oraz dobroci wobec innych, pamiętając, że to rodzic jest wzorem do naśladowania, a dzieci są doskonałymi obserwatorami i z pewnością zauważą rozdźwięk między tym, co mówimy, a tym, co robimy. Dzieci przyswajają wartości za pomocą modelu dostarczonego przez rodziców.
• Pozwalać dziecku na zdobywanie świata i osiąganie wymarzonych doświadczeń, towarzysząc mu, ale nie ograniczając. Nie można zabraniać spełniać się w tym, co sprawia mu radość, a należy wspierać, by ta radość była jeszcze większa. Trzeba przy tym zaufać, że dziecko dysponuje wewnętrzną mocą.
• Uczyć samodzielności.
Proces dojrzewania człowieka wymaga od nas, byśmy przeszli od wsparcia, jakiego udziela nam otoczenie do wsparcia, jakiego sami sobie udzielamy
• Obserwować swe dziecko, patrzeć co lubi, a czego unika, czego się boi, a co sprawia mu satysfakcję, uważnie przyglądać się dziecku i wsłuchiwać w to, co mówi. Trzeba "uczyć się" dziecka. Nie ma bowiem dwojga dzieci rozumiejących świat tak samo i reagujących na rzeczywistość w identyczny sposób.
• Uczyć dziecko odpowiedzialnego wykonywania własnych obowiązków. To ważne, żeby dziecko miało obowiązki domowe. Obowiązki domowe są przywilejem dziecka, które ma dom.
• Pokazać dziecku, że nauka to również dobra zabawa i ciekawe doświadczenie.
• Nie zmuszać dziecka do zajęć, które nie sprawiają mu przyjemności.
Dziecko samo powinno odnaleźć swoją pasję i wykonywać ją z miłością i zaangażowaniem, a nie pod przymusem.
• Ustalić jasne zasady i określić granice, być konsekwentnym, ale też elastycznym przy ich egzekwowaniu. Niekonsekwencja czasem bywa rzeczą ludzką, a elastyczność jest ważna składową zdrowia psychicznego.
Pozwolić, by dziecko poniosło konsekwencje swoich zachowań ( konsekwencje, które dziecko odczuje na własnej skórze uczą, a kary jedynie ranią!)
• Pamiętać, że przemoc fizyczna (w tym klapsy, szarpanie, popychanie dziecka), krzyki, groźby, wyzwiska są niedopuszczalne, ranią dziecko i sprawią, że w przyszłości ono też będzie agresywne.
Czasem my,dorośli, sami doświadczamy takich trudności emocjonalnych, że abyśmy mogli zadbać o zdrowie psychiczne naszych dzieci, będziemy potrzebowali różnego rodzaju terapii (psychoterapii, leczenia psychiatrycznego, terapii rodzinnej, małżeńskiej, uzależnień). Ważne, aby jak najszybciej sobie to uświadomić i z odpowiedniej pomocy skorzystać. Zwracanie się o pomoc w sytuacjach, w których nie wiemy, jak postąpić, świadczy o odpowiedzialności i dojrzałości.
Przy dążeniu do jak najlepszego rodzicielstwa pamiętajmy o tym, że “błądzić jest rzeczą ludzką”, nie ma doskonałych rodzin, ani idealnych rodziców, w rodzinie potrzebujemy dużo miejsca na błędy, bo one są najlepszymi nauczycielami. Powinniśmy nauczyć się przepraszać za nasze duże uchybienia i śmiać się z mniejszych potknięć. Śmiech, humor, zabawa to czasem najlepsze lekarstwa.
A tak pięknie o wychowaniu dziecka pisze Diana Loomans:
„Gdybym mogła od nowa wychować dziecko, częściej używałabym palca do malowania,
a rzadziej do wytykania.
Mniej bym upominała, a bardziej dbała o bliski kontakt.
Zamiast patrzeć stale na zegarek, patrzyłabym na to, co robi.
Wiedziałabym mniej, lecz za to umiałabym okazać troskę.
Robilibyśmy więcej wycieczek i puszczali więcej latawców.
Przestałabym odgrywać poważną, a zaczęła poważnie się bawić.
Przebiegłabym więcej pól i obejrzała więcej gwiazd.
Rzadziej bym szarpała, a częściej przytulała.
Rzadziej byłabym nieugięta, a częściej wspierała.
Budowałabym najpierw poczucie własnej wartości, a dopiero potem dom.
Nie uczyłabym zamiłowania do władzy, lecz potęgi miłości.
Nawet jeśli najwłaściwiej dbamy o zdrowie psychiczne dzieci, jest rzeczą naturalną, że dzieci doświadczają różnych problemów psychicznych. Większość trudności ma charakter przejściowy i nie wymaga leczenia w zakresie zdrowia psychicznego. Jednak, gdy problemy te są poważne
i uporczywe, rodzice powinni zwrócić się o pomoc do specjalistów.
Źródło Dominika Kopystecka - lekarz psychiatra
Krystyna S.
ADAPTACJA W PRZEDSZKOLU
Adaptacja to przystosowanie dziecka do środowiska przedszkolnego. Jest ona procesem długotrwałym, złożonym i wielostronnym. Dziecko w tym czasie potrzebuje czasu, cierpliwości i zrozumienia zarówno od rodziców jak i nauczycieli, aby móc przystosować się do nowej dla niego sytuacji. Niektórzy autorzy stosują pojęcie dojrzałości przedszkolnej definiując ją jako „osiągnięcie takiego stopnia rozwoju fizycznego, umysłowego, społeczno-emocjonalnego, jaki pozwala mu na pozostawanie w ciągu kilku godzin dziennie, pod opieką personelu przedszkola i współuczestniczenia w zajęciach tam organizowanych”.
Dojrzałość przedszkolną rozwijamy w dziecku między innymi poprzez:
-
Rozwijanie samodzielności, szczególnie w zakresie czynności samoobsługowych – takich jak korzystanie z toalety, mycie rąk, jedzenie.
-
Przyzwyczajanie dziecka do dłuższego skupiania uwagi przez obserwację przyrody, gry i zabawy z regułami, wspólne oglądanie obrazków, słuchanie piosenek i opowiadań.
-
Psychiczne przygotowanie malucha do zmiany.
-
Kształtowanie pozytywnej motywacji dotyczącą przekroczenia progu przedszkola, ułatwianie nawiązywania kontaktów z rówieśnikami, kształtowanie umiejętności porozumiewania się z innymi dziećmi i dorosłymi.
-
Stwarzanie okazji do samodzielnego rozwiązywania problemów: wykonywanie wspólnych prac domowych takich jak przygotowywanie posiłków, sprzątanie, zakupy. Dzięki takim aktywnościom dziecko nabywa umiejętności samodzielnego organizowania sobie pracy, dba o własne rzeczy, zabawki oraz porządkuje swoje miejsce pracy i zabawy.
-
Wyrobienie w dziecku poczucia obowiązku, czemu sprzyja sumienne wykonywanie łatwych prac z własnej inicjatywy lub na polecenie rodziców. Niezbędne jest także rozwijanie wytrwałości i wyrobienie nawyku doprowadzania rozpoczętych działań do końca.
-
Czuwanie nad prawidłowym, ogólnym rozwojem oraz pracę nad korygowaniem i kompensowaniem braków i trudności dziecka. Szczególną uwagę należy zwrócić na wadliwą postawę, płaskostopie, krótkowzroczność, zeza, kłopoty ze słuchem, wady wymowy, jąkanie, zaburzenia motoryczne – jest to bardzo ważna kwestia, która, zaniedbana może mieć negatywny wpływ na rozwój w późniejszych latach.
opracowala: Edyta Wojcik
Jak pożegnać się z dzieckiem?
Szybciutko! I nie chodzi o to, żeby zapłakane dziecko przekazać nauczycielowi wołając “Pa!”. Porozmawiaj z dzieckiem przed wejściem do przedszkola, ustalcie wspólnie co się wydarzy, na przykład: “Wejdziemy razem, poczekam aż przebierzesz buty, potem przybijemy żółwika i wejdziesz do sali”.
Jako nauczycielka obserwowałam wiele "porannych sytuacji i rozmawiałam z rodzicami". Jednak w ogromnej większości przypadków najlepiej działa skrócenie pożegnania przed samą salą. Długie dyskusje w drzwiach sali, przedłużane uściski, pożegnania i powroty, sprawiają, że sytuacja staje się trudna dla wszystkich – rodzica, dziecka oraz nauczyciela. Dziecko, choć malutkie, będzie próbowało wykorzystać wszystkie możliwe sposoby, by zatrzymać rodzica i takie przedłużanie potęguje tylko stres i nadzieję na to, że jakimś cudem rodzic jednak zostanie. Co więc zrobić?
Poranna rutyna
Warto umówić się z dzieckiem na sposób pożegnania i potem trzymać się przyjętej zasady. To może być cokolwiek, co odpowiada rodzicowi i dziecku, na przykład, kiedy dziecko jest już przebrane „buziak, przytulas i zmykaj do zabawy!”. Pierwszego dnia ciężko mówić o rutynie, ale po jakimś czasie dziecko zacznie się przyzwyczajać, a rozstanie będzie łatwiejsze.
Pozytywne komunikaty
Kiedy mówimy dziecku „Nie bój się!”, to właściwie uświadamiamy mu, że jest coś czego się bać. Strach w naszym głosie, żal i współczucie nieświadomie sprawiają, że dziecko utwierdza się w przekonaniu, że dzieje mu się krzywda. „Będzie fajnie! Miłej zabawy! Baw się dobrze! Miłego dnia!” – te słowa wypowiedziane z uśmiechem pomogą dziecku pozytywnie nastawić się do nowej sytuacji.
Mówienie prawdy
Kiedy mówimy: „Mamusia pójdzie na chwilę do samochodu i za chwilkę wraca”, oszukujemy, a dziecko szybko się zorientuje, że nie może ufać rodzicowi. Brak zaufania do rodzica przekłada się na brak poczucia bezpieczeństwa i brak zaufania wobec nowej pani co przedłuża proces adaptacji dziecka. Co warto powiedzieć? „Przyjdę po Ciebie zaraz po pracy!”, “Przyjdę po Ciebie po obiedzie!” – szczególnie ta druga wersja jest pomocna dla dziecka, obiad jest bowiem konkretnym punktem w czasie i dziecko szybko odkryje, że Mama (lub Tata!) mówi prawdę, jest punktualna, więc może być spokojne.
opracowała: Edyta Wójcik
Wiosna alergika
Dla alergika wiosna to często czas kichania, łzawiących oczu i wiecznego kataru. Co robić, żeby mimo alergii przeżyć wiosnę w miarę przyjemnie? Jak pomóc dziecku, któremu trudno skupić uwagę na czymś innym niż na drapaniu w gardle, trudnościach z oddychaniem, zatkanym nosie i łzawiących oczach? Jak zaplanować dzień, żeby dziecko nie odczuwało ograniczeń związanych z alergią?
Oto kilka praktycznych podpowiedzi:
Reakcja rodzica - od Twojej postawy wobec różnych ograniczeń i uciążliwości wynikających z alergii, w dużym stopniu zależy samopoczucie dziecka. Ono widzi świat w taki sposób, w jaki pokazują mu go rodzice. Nie warto narzekać (no i znowu nie możemy sie ruszyć przez z domu przez ten twój katar), użalać się nad dzieckiem (moje ty biedactwo, co to za życie), podkreślać wyrzeczeń ( trudno nie wyjedziemy na wieś). Rozsądniej jest zaakceptować sytuację, zobaczyć w niej wyzwanie, przygodę, zabawę. Zamartwionemu dziecku powiedzieć: Dziś nie wychodzimy z domu, zamykamy sie na cztery spusty i będziemy rozbitkami na wyspie (załogą statku kosmicznego, badaczami łodzi podwodnej).
Współpraca z alergologiem - katar i inne objawy związane z alergią na pyłki, tak uciążliwe wiosną to trudny czas. Maluch może mieć długotrwały, wodnisty katar, zaczerwienione, podkrążaone oczy a nawet zapalenie spojówek, napady kaszlu, odczuwac duszności, czuć drapanie w gardle, bez przerwy kichać. Niektóre dolegliwości mogą przypominać przewlekłe infekcje, mimo to zwykle nie ma potrzeby podawania antybiotyku. Jeśli objawy sie nasilą, warto porozumieć się z pediatrą i alergologiem leczącym dziecko.
Przygotowanie mieszkania na wiosnę - dom alergika warto specjanie przygotować do trudnej wiosny. W idealnym domu alergika jest mało mebli i bibelotów, zabawki sa pochowane w szafkach i szufladach, nie ma dywanów, koców, grubych zasłon. Wszystko po to, żeby pyłki wraz z kurzem nie miały gdzie osiadać, a z miejsc, w których sie zbiorą, łatwo można je usunąć wilgotną ściereczką. Mieszkanie trzeba regularnie sprzątać, ale przy tak minimalistycznym wystroju nie jest to trudne i czasochłonne.
Higiena nosa - pod specjalna ochroną. Katar sienny podrażnia śłuzówkę i delikatną skórę pod nosem, dlatego trzeba bardzoostrożnie wycierać i osuszać nos dziecka miekkimi jednorazowymi chusteczkami. Podrażnione miejsca można smarować wazeliną lub kojącą delikatną maścią. Po powrocie ze spaceru zaaplikuj maluchowi roztwór soli fizjologicznej lub soli morskiej. Preparaty te oczyszczają śluzówkę nosa, nawilżają ja oraz złagodzą dolegliwości zwiazane z katarem.
Prysznic po spacerze - obowiązkowy po każdym wyjściu, kiedy akurat pyli roślina, na którą dziecko jest uczulone. Takie spłukiwanie pyłków oczyszcza skórę i zapobiega przedostawaniu sie do nosa, oczu i gardła.
Ubrania do prania - wszystkie, w których mały alergik ( i jego rodzic) wychodzą z domu w okresie pylenia, powinny po powrocie trafić do pralki. Nigdy nie wywieszaj prania na dworze, ale susz w zamkniętym pomieszczeniu lub suszarce. Wybieraj dla dziecka łatwe do prania i suszenia lekkie ubrania z długimi rękawami.
Opracowała Paulina Czerwiec
Jak dbać o higienę nosa?
Jesień to pora roku, która charakteryzuje się dużą zmiennością pogody. Słotne dni przeplatają się ze słonecznymi, występują wahania temperatury, w związku z czym bardzo łatwo nabawić się kataru i przeziębienia. Higiena nosa podczas walki z tymi przypadłościami jest niezwykle istotna, a nieprawidłowe wydmuchiwanie nosa, może prowadzić do przemieszczania się wydzieliny przez trąbkę słuchową, do ucha środkowego i w konsekwencji do zakażenia ucha. W związku z tym, że małe dzieci często mają problem z wydmuchiwaniem nosa, poniżej podajemy propozycje zabaw, które pomogą im wyćwiczyć tę umiejętność, a także dostrzec różnicę między dmuchaniem a chuchaniem. Ważne jest, aby rozpocząć ćwiczenia od tego, co jest dla dzieci łatwiejsze- wypuszczania powietrza ustami.
- zabawa w zdmuchiwanie świeczki na torcie mocnym dmuchnięciem/ dmuchanie lekko, tak aby płomień „tańczył”
- zabawa w zdmuchiwanie piórek/ małych kawałków papieru z ręki
- zabawa w rozgrzewanie rąk (chuchanie- wydobywa się ciepłe powietrze, którego strumień jest delikatny), ochładzanie (dmuchanie- zimne powietrze, którego strumień jest mocny)
- zabawa w robienie bąbelków w szklance wody
- robienie baniek mydlanych
W momencie gdy dziecko dobrze opanuje wypuszczanie powietrza buzią, można zaproponować mu te same zabawy, tym razem wypuszczając powietrze przez nos.
Sylwia Hładio-Wąs
Źródło: Dzieciaki w akcji- książka nauczyciela.
SŁOWA jakie wypowiadamy mają znaczenie
Zachęcam wszystkich Rodziców i Nauczycieli do śledzenia wpisów na fb pani psycholog Kamili Olgi.
Pani Kamila Olga Stępień-Rejszel, ale żeby było krócej zawsze przedstawia się jako Kamila Olga jest psychologiem, pedagogiem, edukatorem pozytywnej dyscypliny (PD), i wykładowcą akademickim. Prowadzi własną praktykę psychologiczną, organizuje aktywne warsztaty i kursy on-line. Za pomocą Facebooka promuje pozytywne wychowanie i pozytywną psychologię – Rodzicu zajrzyj na stronę psychologia&motywacja.
To jeden z postów pani Kamili, który udostępniam.
SŁOWA jakie wypowiadamy mają znaczenie, zostają z człowiekiem i "małym" I "dużym" nawet wtedy, gdy nas nie ma już obok.
Słowa potrafią być jak skrzydła - dodawać sił I jak kotwica- stając się ciężarem na sercu.
Jak dodawać sił?
Jak słowami wyrażać swój podziw, szacunek I docenienie dla pracy dziecka? Jak wspierać rozwój jego SAMODZIELNOŚCI?
Poniżej kilka wskazówek :-):
PAMIETAJ ŻE, stosując komunikaty ukierunkowane na samo docenianie się dziecka, uważnie i refleksyjnie, możemy nie tylko wykazać swój podziw i szacunek, ale także:
- zachęcić do dalszych tego typu działań,
- wspierać jego poczucie własnej wartości,
- oddziaływać na poziom jego samooceny,
- rozwijać motywację wewnętrzną (niezależną od opinii innych, nagród materialnych)
- dostarczać przekaz "wierzę w Ciebie".
Tak wiele ważnych wartości, stoi za wspieraniem samodzielności!
Tylko...
Jak nacodzień wspierać rozwój samodzielności?
Hmmm? Powiem, ci, że znacznie prościej, niż może się wydawać!
Poniżej kilka wskazówek!
1) UNIKAJ OGÓLNIKÓW
bądź uważny na zachowania dziecka.
Nie stosuj ogólników typu "Brawo!" , "Super!",
"Pięknie", "Świetnie" , "Zuch dziewczynka!",
"Grzeczny chłopczyk".
Podkreślaj w wypowiedzi te zachowania, które aprobujesz, które rozwijają Twoje dziecko. I miej pewność, że Twoje dziecko dobrze cię słyszy. Bądź obecny!
2) PAMIĘTAJ O SŁOWACH
Używaj słów, które tworzą bezpieczną przestrzeń a równocześnie zachęcają do samodzielnosci:
"Jestem tu, spróbuj"
"Poczekaj, wiem że dasz radę"
"Wierzę w Ciebie- zawsze!"
"Teraz Ty! No dalej, w razie co pomogę"
"Spróbuj. Mamy tyle czasu, ile będzie trzeba"
"Spróbuj kochanie. Poczekam tutaj"
Wiara, zachęta dorosłego mają tak wielką moc.
Twoje słowa "Jestem tu" Twoje dziecko będzie pamiętać, nie tylko teraz...ale i gdy dorośnie. Daj przestrzeń na samodzielne wybory w dzieciństwie, a w dorosłości wybór stanie się wartością. Nie wyręczaj, a poczekaj...Zachęć i Obserwuj pierwsze, wspaniałe postępy.
3)DOCEŃ WYSIŁEK
podkreślaj wysiłek, dokonania dziecka. Stosuj perspektywę Ty/twoje zamiast Ja/moje.
Nie mów: "Jestem taki z Ciebie dumny"- to w końcu Twoja duma, a może niekoniecznie dziecka.
Spróbuj podkreślać dumę, satysfakcję, spełnienie, osiągnięcie, jakie czuje Twoje dziecko. To robi dużą różnicę.
Powiedz:- "wow! Wspiąłeś się na 4 szczebelki, popatrz jak to wysoko.Widzisz? Ty to zrobiłeś".
Spróbuj!
Wspieraj.
Wychowujmy dojrzale
Wychowujmy pozytywnie
Iwona Wabik
ROLA KSIĄŻKI
Wszyscy chcemy, aby nasze dzieci wyrosły na dobrych, szczęśliwych ludzi. Jest na to sposób – czytajmy dzieciom. W planowaniu działań edukacyjnych przedszkola wiele czasu przewiduje się na wprowadzenie dziecka w świat literatury. Kontakt z książką nie jest naturalną potrzebą dziecka jak np. różne inne formy aktywności poznawczej, ruchowej, werbalnej
czy zabawowej. Potrzebę tę w dziecku musimy wzbudzić sami w trakcie procesu wychowawczego. Dlatego od nas dorosłych zależy czy potrafimy wzbudzić w dzieciach zainteresowanie książką
i przygotować je do tego, by kontakt z literaturą stał się niezbędny. W otaczającej nas rzeczywistości, w której dziecko żyje, rozwija się, nie można zapomnieć o książce. Jak wskazują badania,
na świecie spada czytelnictwo książek wśród dzieci. Dziecko we współczesnym świecie ma ułatwiony kontakt z TV, komputerem, z których korzysta coraz częściej kosztem innych form aktywności. Obok czynnych form spędzania czasu (spacer, rower, zabawa), może się znaleźć inny, atrakcyjny element ich życia a mianowicie codzienne czytanie. W najmłodszym wieku powinni zadbać rodzice, dziadkowie, rodzeństwo a także nauczyciele. Czytanie jest ważne na każdym etapie rozwoju dziecka. Aby polubić książki, dobrze spotkać się z nimi jak najwcześniej. Czytanie na głos niemowlęciu stymuluje rozwój jego mózgu. Już od pierwszych chwil maluch uczy się języka a także kojarzy czytanie z przyjemnością oraz poczuciem bezpieczeństwa. Bajki czytane przez mamę „do poduszki”
na zawsze zapadną w pamięć i pozostaną jako wspomnienie szczęśliwego dzieciństwa.
Zostało udowodnione, że u dziecka, które od najmłodszych lat styka się z książka, w którego świadomości funkcjonuje obraz czytających rodziców – rozwój późniejszych zainteresowań czytelniczych następuje w sposób samoistny. Głośne czytanie dzieciom książek wzbudza w nich chęć czytania, rozwija nawyk czytania jako potrzeby życiowej, lecz zrodzi się ona tylko wtedy, gdy kontakt dzieci z książką nie będzie sporadyczny, okazjonalny. Głośne czytanie różnorodnych książek nie tylko wzbogaca dzieci intelektualnie, a zatem sprzyja rozwojowi ich sprawności językowych, słuchania, mówienia, czytania i pisania, ale uczy również obchodzenia się z książką
w trakcie jej oglądania, kartkowania. Nade wszystko jednak pogłębia i rozbudowuje więź emocjonalną między rodzicami a dzieckiem, zaspokajając jego potrzebę bezpieczeństwa, uznania, afiliacji (dobrych kontaktów), potrzeb niezwykle ważnych dla prawidłowego społecznego funkcjonowania jednostki. Razem spędzony czas i rozmowy, których książka jest punktem wyjścia, dają dziecku siłę a nastolatkom uporać się z problemami wieku dorastania. W głośnym czytaniu chodzi tak naprawdę o to, by poświęcić małemu człowiekowi swój czas, uwagę a przy tym miłość. Wtedy wychowamy nasze dzieci na mądrych, dobrych i szczęśliwych ludzi.
Wspólna lektura pozwala z jednej strony pokierować dzieckiem wskazując na odpowiednie wzorce zachowań, z drugiej – odkryć jego zainteresowania a ponadto ma wiele innych zalet. Głośne czytania kształci rozumienie zdań a w końcu całego tekstu, co w dzisiejszych czasach przy natłoku informacji jest niezwykle ważne. Badania wskazują, że polskie społeczeństwo charakteryzuje tzw. analfabetyzm funkcjonalny, czyli ma problem z rozumieniem tekstu (ale jest to też problem wielu obywateli świata). Czytanie rozwija język, wzbogaca słownictwo, uczy prawidłowego formułowania myśli, budowy zdań , poszerza wiedzę o świecie, historii.
-
uczy myślenia, pomaga w zrozumieniu ludzi, świata, tworzy obraz samego siebie,
-
stymuluje rozwój emocjonalny, rozwija wrażliwość,
-
sprzyja szybszemu, samodzielnemu mówieniu a później pisaniu i czytaniu,
-
rozwija pamięć, wyobraźnię dzieci,
chroni przed uzależnieniem od TV, komputera u przejmowaniem z nich negatywnych
wzorców,
-
uczy nieagresywnych sposobów rozwiązywania konfliktów i problemów.
Dzieci uwielbiają baśnie i bajki.
„Kto umie je opowiadać, ma klucze do ich serc”.
Ktoś napisał:
„Bajka jest dobra na wszystko, na nudę i niepogodę
nie możesz wyjść na podwórko?
Wyrusz po żywą wodę,
weź bułkę – odrastajkę,
buty siedmiomilowe
no i czapkę niewidkę
koniecznie włóż na głowę.
Przejdź przez zaklęte lustro,
poznaj magiczne słowa,
pokonaj złego smoka,
pozwól się... zaczarować.
Wspólne wędrówki przez „zaczarowanych bajek świat” - są dla dzieci nie tylko źródłem radości
i cudownych wspomnień, ale i inspiracją do twórczości werbalnej, plastycznej, muzycznej, teatralnej.
Nasze przedszkole organizuje wiele sytuacji, które sprzyjają rozwijaniu zainteresowań czytelniczych naszych wychowanków. Kilka lat temu przystąpiliśmy do akcji „Cała Polska czyta dzieciom”,
bierzemy również udział w innych projektach czytelniczych.
Na każdej sali znajduje się kącik książki, w którym można znaleźć ciekawe i wartościowe pozycje z literatury dziecięcej. Nauczycielki systematycznie czytają dzieciom te książki.
Zapraszamy Rodziców, Babcie, Dziadków, rodzeństwo do czytania dzieciom różnych pozycjiz literatury dziecięcej. Nasze przedszkolaki często zapraszane są na ciekawe warsztaty edukacyjne
do Publicznej Biblioteki przy ul. Brodowicza. Dzieci spotykają się również z autorami książek dla dzieci i dorosłych.
Krystyna Starońska
Przedszkolny kącik książki
My dorośli chcemy wzmocnić wiarę dziecka we własne siły i możliwości oraz zapewnić mu osiągnięcie sukcesu w czasie teraźniejszym i przyszłym. Jesteśmy po to, aby wykorzystując naturalną potrzebę poznawczą dziecka – stwarzać takie sytuacje, które wyzwolą jego przeżycia i twórczo go uaktywizują.
W pogoni za źródłami inspiracji zapominamy o tym co pewne i już sprawdzone. Komputer to hit końca XX wieku, ale przecież książka to wartość ponadczasowa. Niby prawda oczywista, ale czy o tym pamiętamy?
Wiek przedszkolny – to poważny okres w życiu dzieci, okres tworzenia się trwałych nawyków, kształtowania się procesów uczuciowych, umysłowych, a nawet jak twierdzi H. Mystkowska – „zasadniczego pionu charakteru człowieka”. Właśnie w tym wieku trzeba dostarczyć dziecku wartościową, odpowiednią dla niego książkę.
Książka dla dzieci nie tylko utrwala i porządkuje pewne pojęcia o świecie, ale jest źródłem nowych wiadomości, wzbogaca zasób pojęciowy dziecka, zwielokrotnia możliwości poznawania świata. Budzi zainteresowania poznawcze przedszkolaka. Książka często dostarcza dzieciom wiadomości, których one pragną, zwłaszcza wiadomości o sprawach nieznanych z rodzinnego życia. Książka pozwala bowiem na swobodną wędrówkę w czasie i przestrzeni, pozwala na zapoznanie się ze sprawami, których w najbliższym otoczeniu nie można spotkać, zaobserwować, poznać.
Wpływ książki na rozwój mowy dziecka to również ten fakt, iż literatura to najlepszy przykład pięknego języka. Melodyjny wiersz, proste często słyszane zwroty ze znanej książki łatwo wpadają w ucho, utrwalają się na długo, tkwią w naszej pamięci, aby potem „powrócić nie tylko przynosząc klimat przeżyć związanych z książką, ale trafne określenie, właściwe do sytuacji słowo”. Książka bogaci zasób słownikowy dziecka, a jednocześnie uczy, jak wyrażać swoje myśli w sposób poprawny, prawidłowy i ładny.
Piękna książka, nie tylko uczy myśleć i mówić - często bardzo silnie wpływa na sferę emocjonalną dziecka. I tę właściwość literatury dziecięcej należy podkreślić przy kształtowaniu prawidłowych postaw dzieci.
Książki ukazują przykłady społecznego współżycia – kształtują postawy opiekuńcze dzieci wobec przyrody, młodszych kolegów, rodzeństwa, uczą zasad życia w zespole. Książka ukazuje przykłady, obrazy właściwego współdziałania z otoczeniom, likwidowania konfliktów, umiejętnego roztaczania opieki nad słabszymi, chętnego podporządkowania się prawu panującemu w zespole.
Warto też zwrócić uwagę na jeszcze jedną choć nieco odrębną funkcję jaką pełni książka wśród 5,6-latków. W tej bowiem grupie wiekowej „obserwuje się spontaniczne zainteresowanie znakami graficznymi, czynne samodzielne wysiłki, aby je rozpoznać i odczytać - dążenie do umiejętności bezpośredniego korzystania ze słowa pisanego”.
Rozbudzony „głód czytania” to pierwszy etap w kształtowaniu się przyszłego, samodzielnego czytelnika. Ważne jest więc, jak będą wyglądać kontakty dziecka z książką w tym okresie, bo nawyki i upodobania, które teraz nabędzie będą rzutowały na całą jego przyszłą postawę czytelniczą.
Powyższe zdanie odnosi się zarówno do gustu i smaku czytelniczego, jak i obchodzenia się z książką. Dziecko musi mieć poczucie, że książka to jego przyszły przyjaciel, który będzie mu towarzyszył przez długie lata szkolne, a potem nawet i do końca życia, bo komputer i internet to modny przyjaciel, ale nie jedyny.
Aby oddziaływanie książki w grupie przedszkolnej było efektywne i aby zajmowało wśród dzieci należne jej miejsce, konieczny i po prostu niezbędny jest udział nauczycielki przedszkola. Ona ze swej strony świadoma zalet i świadoma usług jakie może jej oddać w pracy książka, będzie chętnie sięgała po różne pozycje książkowe. I. Dudzińska tak określa rolę książki w pracy wychowawczej nauczyciela przedszkola: „Książka stanowi bardzo cenną pomoc przy realizacji różnych treści programowych i to zarówno dotyczących sytuacji i zjawisk, w których dzieci bezpośrednio uczestniczą, lub mogą je obserwować, jak i tych niedostępnych bezpośredniemu poznaniu.
W pierwszym wypadku treść utworów będzie wartościowym uzupełnieniem przeżyć i doświadczeń dziecięcych, w drugim – jednym ze sposobów poznawania faktów i zjawisk niemożliwych do pokazania dziecku oraz bezpośredniego kontaktu z nimi”.
Nauczycielka wie nie tylko to, że w programie dla przedszkoli można znaleźć wiele treści, które wzbogacone pięknymi utworami literatury dziecięcej pozwolą dzieciom lepiej zrozumieć trudne niekiedy zagadnienie, ale zdaje sobie również sprawę z faktu, że dziecko w tym wieku nie potrafi samodzielnie korzystać z utworu, wymaga pośrednictwa dorosłych. Sposób pośredniczenia – to też ważny problem wychowawczy.
Przeznaczając książkę dla dzieci należy pamiętać o dwóch nader istotnych sprawach. Pierwszą z nich jest dobór pozycji w zależności od treści pracy dydaktycznej jaką prowadzi aktualnie nauczycielka. Kolejna sprawa – i to chyba najistotniejsza – to uwzględnienie możliwości recepcyjnych dzieci, ich zainteresowań i upodobań.
Jednym ze sposobów rozwijania u dzieci zainteresowania książką, przyzwyczajania do właściwego korzystania z niej i oddziaływania na rozwój osobowości, jest odpowiednie wykorzystanie kącika książki. Od właściwej jego organizacji bardzo wiele zależy. Kącik książki w przedszkolnej sali jest właśnie tym miejscem w którym dziecko bezpośrednio styka się z książką. Może ją wziąć do ręki, przyjrzeć się okładce, powoli i spokojnie obejrzeć obrazki, przypominając sobie wszystko to, o czym mówiła lub czytała nauczycielka. Tutaj można się książką naprawdę nacieszyć i często do niej powracać. Tu można przede wszystkim samodzielnie wybrać książkę, kierując się własnymi upodobaniami lub zainteresowaniami.
Organizacja kącika książki musi być dobrze przemyślana, zarówno od strony doboru książek, jak ich ekspozycji. Będą tam książki dostosowane do wieku i poziomi rozwojowego dzieci, związane ze sprawami aktualnymi w życiu przedszkola (pora roku, wydarzenia, święta itp.).
Kącik, aby przyciągał uwagę dzieci musi być ciekawie urządzony. Dobrym sposobem uatrakcyjniania go jest wprowadzenie pewnych akcentów ożywiających (np. powiększona ilustracja omawianej książki, fotografia autora, kukiełka przedstawiająca ulubionego bohatera). Innym sposobem na to, aby kącik nie był „martwą dekoracją sali”, a tętnił życiem, może być np. wybieranie „książki miesiąca” czyli pozycji, która szczególnie będzie aktywizowała dzieci, robienie albumów tematycznych, portrety bohaterów utworów dziecięcych itp.
Kącik książki to element, który nauczycielka przedszkola powinna docenić w swej pracy, z tego chociażby względu, że praca w przedszkolu z tytułu samej organizacji placówki ma charakter zespołowy – mało jest miejsca na bardziej kameralne formy pracy, a kącik książki stwarza właśnie wiele okazji do kontaktów indywidualnych. Dziecko nawet to, niechętnie wypowiadające się może wówczas zapytane opowie treść ilustracji, pochwali się swoimi książkami, zapyta o jakiś szczegół. Nauczycielka może wówczas zorientować się czy dziecko potrafi nazwać różne rzeczy, zjawiska, stany, czy poprawnie interpretuje i wyciąga wnioski. Stwarza to również możliwość dokonania korekty niektórych słów czy sformułowań.
Kącik książki nauczycielka może też wykorzystać w inny sposób. Przeżycia związane z nim mogą stać się kanwą innych zabaw, a nawet początkiem ciekawych zajęć z całą grupą. Najbardziej charakterystyczne sposoby pracy z książką w przedszkolu to:
- opowiadanie,
- recytacja,
- czytanie,
- praca z ilustracją,
- inscenizacja
To krótkie przypomnienie to rodzaj wskazówki i być może źródło inspiracji, bo przecież ciągle jesteśmy w poszukiwaniu takich dróg, aby pobudzić myślenie i wyobraźnię przedszkolaka oraz tak kształtować jego osobowość, by zwiększyć jego szansę powodzenia w życiu.
Małgorzata S.
Bibliografia:
I. Dudzińska „Metodyka wychowania w przedszkolu”, cz. III.
H. Ratyńska – „Literatura dziecięca w pracy przedszkola”